Cysterna sparaliżowała ruch na A4. Utrudnienia trwały wiele godzin
Przez kilkanaście godzin kierowcy podróżujący autostradą A4 w kierunku Rzeszowa musieli uzbroić się w cierpliwość. Wszystko przez kolizję z udziałem cysterny, do której doszło w niedzielę, 2 listopada, na wysokości miejscowości Zaczarnie – między węzłami Tarnów Centrum a Dębica Zachód.
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło przed godziną 10:30. Jak wynika z informacji przekazanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, jadący w kierunku Rzeszowa samochód ciężarowy z naczepą–cysterną zjechał z jezdni i przewrócił się do przydrożnego rowu. Ciągnik siodłowy zatrzymał się na pasie awaryjnym, a naczepa wpadła na pobocze, częściowo blokując prawy pas ruchu.
Na miejsce skierowano wszystkie służby ratunkowe, w tym straż pożarną, policję i służby utrzymania autostrady. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie został ranny. Uszkodzeniu uległa jednak infrastruktura drogowa, a sama cysterna wymagała przepompowania przewożonej cieczy do innego pojazdu.
W czasie akcji ratunkowej i technicznej kierowcy mogli poruszać się wyłącznie lewym, szybkim pasem. W pewnym momencie, na czas wyciągania ciężarówki z rowu, cała jezdnia w kierunku Rzeszowa musiała zostać czasowo zamknięta. Wprowadzono objazd drogami krajowymi nr 73 i 94 – od węzła Tarnów Centrum do węzła Dębica Zachód.
Prace trwały wiele godzin. Jak podawała GDDKiA, utrudnienia na tym odcinku mogły potrwać nawet do 26 godzin – aż do zakończenia działań związanych z podnoszeniem pojazdu i przywróceniem pełnej przejezdności.
To kolejne w ostatnim czasie zdarzenie na autostradzie A4, które pokazuje, jak nawet jedna kolizja ciężarówki potrafi całkowicie sparaliżować ruch na kluczowym szlaku komunikacyjnym południowej Polski.
Komentarze (0)