Według sondażowych wyników exit poll Lewica w wyborach do sejmików województw w skali kraju zdobyła 6,8 proc. poparcia, zajmując dopiero piąte miejsce za Trzecią Drogą i Konfederacją. To kolejne trudne wybory dla Lewicy?
Wynik Lewicy jest bardzo zróżnicowany w zależności od rejonu kraju. Ten ogólnopolski – na razie tylko sondażowy – odzwierciedla różnice pomiędzy głosowaniem na wschodzie, gdzie poparcie było wyraźnie niższe i zachodzie kraju, gdzie zdobyliśmy więcej głosów. W moim powiecie gnieźnieńskim Lewica uzyskała wynik 11,75 proc. do rady powiatu i 13 proc. do rady miasta. Nasi kandydaci wygrali też w pierwszej turze wybory na prezydentów, burmistrzów, wójtów. W Wielkopolsce np. Krzysztof Witkowski został burmistrzem Koła, Stefan Dziamara burmistrzem Rychwała, a prezydentem Gniezna został popierany przez nas Michał Powałowski z KO. Tam, gdzie Lewica współpracowała z lokalnymi komitetami i działaczami, uzyskała bardziej satysfakcjonujące wyniki. Tam, gdzie startowała samodzielnie, poszło jej gorzej.
Czyli Lewica powinna bardziej otwierać się na lokalnych działaczy społecznych?
Zdecydowanie. Partia polityczna powinna być organizatorem kampanii wyborczej, ale nie organem zapełniającym listy wyborcze do samorządów. Te listy muszą odzwierciedlać szerszą – obywatelską, społeczną, sołecką – działalność kandydatów i całej organizacji.
Mówi się też, że na lewicy musi dojść do odmłodzenia.
To już się dzieje. Znów przykład z mojego powiatu: na 35-ciu kandydatów Lewicy do rady aż 25-ciu startowało po raz pierwszy, a 26-ciu nie należy do partii. Większość to lokalni działacze obywatelscy, aktywiści, członkowie rad sołeckich. Ponadto członkowie Lewicy w mniejszych miejscowościach w całym kraju startowali też z lokalnych komitetów, bez szyldu partyjnego. Bo na tym polega samorząd. Poparcia uzyskanego przez tych kandydatów ogólny wynik Lewicy nie uwzględnia.
A jednak wynik 6,8 proc. wskazuje, że w skali kraju Lewica nie cieszy się poparciem. Leszek Miller, obecnie europoseł, mówi wprost: „To klęska. Wygrali wszyscy, a przegrał tylko Czarzasty”.
Leszek Miller nie jest członkiem Nowej Lewicy, więc łatwo mu wypowiadać sądy. Owszem, wynik do sejmików województw w skali kraju jest dla nas niesatysfakcjonujący. Zauważamy, że poparcie dla Lewicy przesunęło się do największych miast. Na przestrzeni ostatnich lat Lewica tam zyskała. Ale straciła w mniejszych miastach i wsiach. O ile jednoznaczne stanowiska w sprawach światopoglądowych są ważne dla wyborców dużych miast, o tyle w mniejszych miejscowościach te tematy, a także centralne przepychanki i emocje polityczne wręcz zniechęcały wyborców. Ta sytuacja wymaga od nas analizy programowej i zmian.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.