Prace nad nowym stadionem Resovii powinny ruszyć w tym roku, ale ciągle występują komplikacje. Przetarg kilkukrotnie był powtarzany, a do urzędu miasta wpływały liczne zapytania i skargi. Konrad Fijołek w lipcu tego roku mówił, że miasto chce, aby stadion powstał do końca października 2026. Taki termin zakończenia inwestycji wpisany został do przetargu. PCLA ma powstać w miejscu stadionu Resovii przy ul. Wyspiańskiego. Obiekt wyposażony w 7900 miejsc ma służyć piłkarzom oraz lekkoatletom.
Jolanta Kaźmierczak, wiceprezydent Rzeszowa podczas październikowej konferencji przy stadionie Resovii zapewniała, że postara się o dodatkowe środki u premiera przyszłego rządu.
- Niezbędne środki, jakie będą potrzebne do zawarcia umowy na realizację tej inwestycji, zobowiązujemy się, że o te środki się postaramy. Postaramy się u premiera przyszłego rządu, aby te do Rzeszowa wpłynęły. Oczekujemy od marszałka kwoty 40 milionów złotych, pozostałe środki zabezpieczymy jako przyszły rząd dla miasta i jako miasto też będziemy starać się o dodatkowe finansowanie.
- mówiła wiceprezydent.
Konrad Fijołek: Nie ma większych możliwości na sfinansowanie tej inwestycji po stronie samorządu
Prezydent wypowiedział się na temat przedłużonego procesu ogłoszenia wykonawcy PCLA. Fijołek zaznaczył, że spośród sześciu wykonawców, wszyscy dostarczyli już swoje oferty. Ta oferta, która prowadzi, zostanie ogłoszona przed 10 listopada. Najniższą ofertę, opiewającą na kwotę 163 mln zł złożyła firma Betonox z Sopotu.
- Realizacja stadionu jest możliwa w oparciu o tereny, które już dzisiaj posiadamy. Jeśli byśmy chcieli pozyskać tereny, które trochę odsłonią ten stadion, pozwolą na zbudowanie porządnej drogi do stadionu z zapewnieniem bezpiecznego parkingu i żeby można było realizować największe imprezy piłkarskie na najwyższym poziomie zgodnie z PZPN i policji, potrzebujemy zwiększonej powierzchni. Stąd była propozycja dotycząca zamiany terenu z rejonu ulicy Balcerowicza.
- przypomniał prezydent.
- Wysłaliśmy wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki, w piątek spotkamy się także z marszałkiem Władysławem Ortylem. Mamy nadzieję na pozyskanie deklaracji w sprawie zwiększenia finansowania. Samorząd więcej środków już nie dołoży
- informuje Konrad Fijołek.
"Plac Balcerowicza dzisiaj straszy"
Sprawa ciągnie się już od kilku tygodni. Najpierw uczestniczyliśmy w proteście na samym bazarku, następnie na "Balcerku" pojawili się radni, by tłumaczyć się z decyzji władz miasta, a niecały miesiąc temu, pod ratuszem, odbył się kolejny protest, zakończony rozmowami z prezydentem w czasie trwania sesji.Konrad Fijołek opowiedział o tym, co usłyszał od handlowców z "Balcerka".
- Na konsultacjach usłyszałem wyraźnie. Kupcy mówili, że handel już umiera, a oni są tam głównie z przyzwyczajenia. Takie głosy miały padać ze strony handlowców. Wszyscy myślimy o tym, żeby funkcje handlowe w centrum miasta zostawić. Po to rewitalizujemy halę targową, żeby handel na halę wrócił.
- mówił prezydent.
Prezydent chce dać deweloperowi działkę, na której znajduje się targowisko, w zamian otrzymując tereny przy przyszłym PCLA. Zarzeka się jednak, że handel w tamtym miejscu zostanie prowadzony. W nowych, lepszych warunkach. - Różnica polega na tym, że niepokój i emocje budzi rewitalizacja wykonana przez prywatny kapitał - zaznaczył Fijołek.
- Plac Balcerowicza dzisiaj straszy. Zabudowany w sposób nowoczesny, utrzymanie funkcji handlowej, na tym nam zależy. Nie chcemy zabierać tego obszaru, wręczo odwrotnie. Chcemy go rozwijać w postaci poprawy warunków jego funkcjonowania. Prywatny inwestor zrobi to szybciej. My musimy zająć się halą targową i innymi inwestycjami.
- zakończył Fijołek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.