Na miesiąc przed wyborami samorządowymi wiemy jedno - będzie sporo zmian na stanowiskach urzędujących obecnie prezydentów. Będzie to na pewno liczba zbliżona do tej w 2014, być może nawet wyższa, ponieważ biorąc pod uwagę okoliczności takie jak dłuższa kadencja, przeniesione wybory, inflacja, wojna, ograniczony budżet, z pewnością włodarze stoją przed nie lada wyzwaniem. Do tego zaobserwowaliśmy, że wybory prezydenckie charakteryzują się dwoma fazami - na przemian mamy wybory zmiany i stabilizacji, co oznacza, że w co drugich wyborach zmienia się więcej prezydentów niż zwykle. W wyborach 2018 mieliśmy fazę stabilizacji, a więc w tych wyborach przyszedł czas na zmiany
- napisał w podsumowaniu w raporcie przed wyborami samorządowymi prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, Łukasz Pawłowski.
Z raportem możemy się zapoznać na stronie internetowej lokalnapolityka.pl. Jakie zmienne wzięli pod uwagę eksperci? Wśród nich znajduje się m.in. liczba kadencji danego prezydenta, która według nich im jest większa, tym większą przynosi szansę na zmianę. Ponadto prezydenci, którzy startują z komitetów stricte politycznych, mają większe prawdopodobieństwo przegranej. Większą szansę mają też kandydaci, których wiek nie przekracza 60. roku życia.
I jak się okazuje, w ten trend wpisuje się właśnie Konrad Fijołek. Aktualny prezydent Rzeszowa rządzi dopiero pierwszą kadencję i startuje z Komitetu Wyborczego Wyborców Konrada Fijołka „Rozwój Rzeszowa”. Teoretycznie więc nie jest kojarzony z konkretną partią polityczną (mimo, że jak wiemy ma poparcie Lewicy, Platformy Obywatelskiej i Polski 2050). Dodajmy, że walczący o reelekcję włodarz stolicy Podkarpacia ma aktualnie 47 lat.
Nie bez znaczenia jest także to, co działo się podczas poprzednim (uzupełniających) wyborów na prezydenta Rzeszowa w 2021 roku. Przypomnijmy, że wówczas po dymisji dotychczasowego prezydenta Tadeusza Ferenca, Fijołek zwyciężył już w pierwszej turze uzyskując poparcie rzędu 56,5 proc. głosów.
Czy tym razem potrzebna będzie druga tura? Nie jest to wykluczone, ponieważ w wyborczych szrankach pojawi się co najmniej sześciu kandydatów. Obok wspomnianego powyżej będą to: Jacek Strojny (poparty przez stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa), Waldemar Szumny (Prawo i Sprawiedliwość), Karolina Pikuła (Konfederacja), Janusz Niemier (Ruch Obrony Polski), a także Adam Dziedzic. Ostatni z wymienionych to aktualny poseł i kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ogłoszenie przez niego startu w wyborach było nieco zaskakujące, ponieważ przed trzema laty Ludowy poparli kandydaturę Fijołka.
Według raportu OGB, to jednak właśnie w Rzeszowie istnieje najmniejsza szansa na zmianę na prezydenckim fotelu. Według ekspertów wynosi ona zaledwie 10 proc. Dla porównania, zmiana w Zabrzu (woj. śląskie) szansa na to, że Małgorzata Mańka-Szulik nie uzyska reelekcji wynosi aż 90 proc. Jak w raporcie wyglądają szanse innych podkarpackich prezydentów? Według raportu włodarz Krosna Piotr Przytocki, ma 25 proc. szans na przegranie wyborów, choć lepiej wyglądają szanse prezydenta Przemyśla Wojciech Bakuna (tylko 10 proc. szans na zmianę). Podobnie kształtują się według raportu szanse na zmianę na fotelu prezydenta Tarnobrzega i Stalowej Woli, które dzierżą kolejno Dariusz Bożek i Lucjusz Nadbereżny.
Warto jednak podkreślić, że według raportu to właśnie Konrad Fijołek uzyskał najmniej punktów (4) wskazujących na jego ewentualną wyborczą porażkę.
Pełny ranking możecie zobaczyć TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.