Tragiczny wypadek lotniczy pod Rzeszowem wstrząsnął całą regionem. 29 listopada rozbił się tam śmigłowiec, a na pokładzie znajdowało się dwóch mężczyzn, którzy ponieśli śmierć. Jak potwierdził starosta przeworski Dariusz Łapa, ofiarami są bracia Supersonowie – znane i cenione postacie lokalnego biznesu. Okoliczności katastrofy badają służby i komisja lotnicza.
Co tam się wydarzyło?
W trudno dostępnym, leśnym terenie w okolicach Malawy pod Rzeszowem doszło do tragicznej katastrofy śmigłowca. Informację o zdarzeniu służby otrzymały około godziny 15:50. Na miejsce skierowano 11 zastępów straży pożarnej, lecz gdy ratownicy dotarli na miejsce, maszyna była już całkowicie spalona. W wraku znaleziono ciała dwóch osób.
Kompleks leśny, w którym doszło do wypadku, znacznie utrudnia działania służbom. Obecnie trwa zabezpieczanie terenu i ustalanie pełnej tożsamości ofiar. Na miejsce przybyła także komisja lotnicza, która rozpoczęła dochodzenie. Przestrzeń powietrzna została zamknięta, a służby analizują możliwe przyczyny tragedii — od awarii technicznej, przez błąd pilotażu, po inne czynniki.
Mieszkańcy okolic są wstrząśnięci sytuacją. Jak relacjonuje jedna z mieszkanek: „Słyszałam jeden wielki huk”. W najbliższych dniach prokuratura powinna przedstawić pierwsze ustalenia dotyczące przebiegu lotu i stanu maszyny. Strażacy — około 50 osób pracujących w kilkunastu zastępach — kontynuują działania w miejscu zdarzenia, a liczba służb może zostać zwiększona.
Cenieni przedsiębiorcy z Podkarpacia
Starosta przeworski Dariusz Łapa przekazał kondolencje po tragicznej śmierci braci Mariusza i Krzysztofa Supersonów. Jak podkreślił, była to ogromna strata dla całej lokalnej społeczności – zginęli młodzi, przedsiębiorczy mieszkańcy powiatu, właściciele firmy SupFol, którzy swoją działalnością i zaangażowaniem wnieśli wiele dobra i życzliwości. Starosta wyraził głęboki żal oraz złożył rodzinie, bliskim i współpracownikom najszczersze wyrazy współczucia.
Komentarze (0)