W czwartek, 13 lipca w mieszkaniu w bloku "Hartbex" przy ul. Kopisto znaleziono zwłoki 43-letniego mężczyzny. Mieszkańcy osiedla skarżyli się na uciążliwy smród, który wydobywał się z mieszkania na całą klatkę. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji, która odbędzie się w tym tygodniu.
- Funkcjonariusze otrzymali sygnał od rodziny, że nie mogą się skontaktować z mężczyzną i proszą o sprawdzenie jego mieszkania.
- informowała asp. sztab. Magdalena Żuk z KMP w Rzeszowie.
43-latek mieszkał sam, policja odnalazła go w jednym z mieszkań. Drzwi były otwarte. Do środka z policjantami wszedł także prokurator. Na jego polecenie ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Ciało opuściło blok, ale smród pozostał. Na niego mocno skarżą się mieszkańcy. We wtorek pojawiła się, miejmy nadzieję skuteczne reakcja administratora. Pracownicy dbający o czystość zajęli się sprzątaniem i usunięciem przykrego zapachu.
- Nie stwierdzono, by do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie. Przyczyny śmierci oraz czas poznamy po przeprowadzonej sekcji zwłok.
- przekazał Wojciech Kosior, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
- Największy problem był w zeszłym tygodniu. Aktualnie jest już dobrze, choć muszą państwo uwierzyć, że była tragedia. Nie dało się mieszkać. Smród wchodził do środka. Próbowali różnymi środkami go zamaskować.
- mówi pan Jakub, mieszkaniec osiedla, którego spotkaliśmy przed blokiem.
W środku jednej z klatek bloku od razu wyczuliśmy mocny zapach detergentów. To z pewnością zabieg mający pozbyć się przykrego fetoru.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.