reklama

Dziki opuściły rzeszowskie Bulwary. Wczorajsza akcja zakończona powodzeniem. Na jak długo?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Czwartkowy poranek postawił na nogi straż pożarną, policję oraz straż miejską w Rzeszowie. W pobliżu stadionu Stali Rzeszów pojawiło się 14 dzików. Przez cały dzień trwała akcja przepędzenia ich z terenów, gdzie mnóstwo Rzeszowian biega, jeździ rowerem i wypoczywa. Przez większość dnia przejazd pod mostem Karpackim był zamknięty. Dziki ukrywały się w krzakach nieopodal przejścia. Po kilkunastogodzinnej akcji strażnikom miejskim udało się przepędzić stado dzików z rzeszowskich bulwarów.
reklama

Służby ogrodziły teren nad Wisłokiem i podejmowały trzy próby wypędzenia dzików z tego terenu. Te jednak na cały dzień zadomowiły się obok bocznego boiska Stali Rzeszów. W grę nie wchodziło uśpienie zwierząt, ponieważ mogłoby je rozjuszyć. Do południa podejmowano próbę przegonienia dzików w kierunku Lisiej Góry. 

Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej z OSP Drabinianka, Zalesie i PSP. Do akcji włączyli się również strażnicy miejscy oraz policja. Do południa zablokowana była ścieżka rowerowa i ścieżka dla pieszych w kierunku Lisiej Góry. To tam pierwotnie miały zostać przegonione dziki z małymi warchlakami. 

Próby okazały się nieskuteczne. Dziki, co stwierdził lekarz weterynarii będący na miejscu, nie były agresywne i nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia. Mimo to, służby przez cały dzień do późnych godzin nocnych musiały tamten teren pilnować. Służby nie chciały straszyć dzików i prowokować ich agresywnego zachowania.

Trzecia próba, wykonana w czwartkowy wieczór okazała się skuteczna. Dziki przeszły na drugą stronę Wisłoka, w kierunku Podwisłocza. Czy to oznacza koniec kłopotów? Niekoniecznie. Dziki jeśli raz przywędrowały w miejsce powszechnie odwiedzane przez ludzi, mogą to czynić częściej. Wyklucza się w tym przypadku użycia ostrej amunicji. Lekarze weterynarii oraz leśnicy tłumaczą, że tak działa przyroda. I na nią nie mamy wpływu. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama