reklama
reklama

Czterokrotny wzrost liczby chorób wenerycznych na Podkarpaciu. Czy ludzie się nie zabezpieczają?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Freepik

Czterokrotny wzrost  liczby chorób wenerycznych na Podkarpaciu. Czy ludzie się nie zabezpieczają? - Zdjęcie główne

Wzrost liczby chorób wenerycznych na Podkarpaciu | foto Freepik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKiła, rzeżączka, czy chlamydia maja się na Podkarpaciu bardzo dobrze. Od 2022 roku, w naszym regionie doszło aż do czterokrotnego wzrostu chorób wenerycznych. Co jest przyczyną tak sporej ilości tego rodzaju chorób? Rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego wyjaśnia.
reklama

W 2022 r. na Podkarpaciu zarejestrowano 65 przypadków kiły, rok później już 84, a do listopada 2024 roku - 62 przypadki. wyjaśnia:

Jednym z istotnych czynników w ostatnim okresie jest niewątpliwie wojna i związana z tym migracja ludności. Należy zaznaczyć, że zwłaszcza w pierwszych miesiącach wojny uchodźcy z Ukrainy mieli utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej

- mówi nam prof. dr hab. n. med. Adam Reich, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego, specjalista dermatologii i wenerologii.

Nie tylko kiła, rzeżączka i chlamydia również w natarciu

Niepokojące trendy dotyczą także innych chorób wenerycznych. Liczba przypadków rzeżączki wzrosła z 13 w 2022 r. do 21 w pierwszych jedenastu miesiącach 2024 r. Jeszcze bardziej alarmujący jest wzrost zakażeń chlamydią - z 8 przypadków w 2022 r. do 32 zachorowań w 2024 r. (dane do końca listopada).

reklama

Problem z dostępem do leczenia

Praktycznie zakup w aptece otwartej penicyliny, podstawowego antybiotyku do leczenia kiły, graniczy z cudem. Pacjenci otrzymują inne antybiotyki, które jednak nie wykazują 100% skuteczności

- alarmuje prof. Reich.

Dodaje, że problem z dostępnością skutecznych leków powoduje, że pacjenci mogą nadal zarażać inne osoby, nawet po rozpoczęciu terapii.

Brak poradni wenerycznych

Jednym z istotnych kwestii jest praktycznie zlikwidowanie w Polsce poradni wenerologicznych - często, z uwagi na to, że jest to wstydliwy problem, pacjenci zgłaszają się do gabinetów prywatnych

reklama

- podkreśla rektor UR.

W gabinetach prywatnych nie zawsze prowadzone jest należyte raportowanie przypadków do właściwych instytucji, co utrudnia zabezpieczenie osób z kontaktu.

Potrzeba badań przesiewowych

Aktualnie jedyną grupą osób, u których wykonuje się przesiewowe badania w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową, są kobiety w ciąży

- zauważa prof. Reich.

Wcześniej każdy pracownik był badany pod kątem kiły, dziś praktycznie nie ma możliwości wykonania badania bez pisemnej zgody pacjenta, nie wspominając już o przymusowym leczeniu - dodaje.

reklama

Konieczne zmiany systemowe

Problem jest zdecydowanie szerszy i nie dotyczy tylko migrantów

- podsumowuje prof. Reich, wskazując na potrzebę przywrócenia poradni wenerologicznych, poprawę dostępności skutecznych leków i wprowadzenie szerszych badań przesiewowych w społeczeństwie.

HIV wciąż aktualny problem

Choć HIV nie jest klasyfikowany jako choroba weneryczna, statystyki ze strony aids.gov.pl pokazują, że do końca sierpnia 2023 r. w Polsce zarejestrowano 953 nowe zakażenia. Od początku rejestracji w 1985 roku do 31 sierpnia 2023 r. stwierdzono w Polsce 29 070 przypadków zakażenia wirusem HIV, z czego 3 945 osób zachorowało na AIDS, a 1 436 zmarło.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama