W Strzyżowie zwykła domówka zamieniła się w policyjną interwencję. Właściciel po kłótni ze znajomym wezwał mundurowych, podejrzewając włamanie. Na miejscu okazało się, że włamania nie było, ale… uczestnik imprezy był poszukiwany! Humorystyczna pomyłka zakończyła się więc dość niecodziennie dla obu stron.
W niedzielę, (14 września) dyżurny strzyżowskiej jednostki otrzymał informację, z której wynikało, że do jednego z domów na terenie powiatu strzyżowskiego ktoś się włamał. Na miejscu, policjanci ustalili, że pod wskazanym adresem przebywa trzech mężczyzn w wieku 51, 38 i 33 lat, którzy razem pili alkohol
- informuje KPP w Strzyżowie.
Cała trójka była dobrze znana strzyżowskiej policji. Z relacji funkcjonariuszy wynikało, że do włamania nie doszło – spór wybuchł między 51-letnim właścicielem domu a 38-letnim gościem, a powodem kłótni była ich wspólna znajoma. Awantura zakończyła się wybiciem szyby w oknie.
Podczas interwencji wyszło na jaw, że jeden z uczestników, 33-latek, jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany, przewieziony na komisariat, a następnie trafił do zakładu karnego
Komentarze (0)