NFZ zapowiedział kontrolę w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Rzeszowie. To przez ostatnie medialne kontrowersje związane z operacjami byłego dyrektora placówki Janusza Ławińskiego. Lekarz miał przeprowadzać operacje za pomocą robota da Vinci, nie będąc wcześniej przeszkolonym z obsługi tego nowoczesnego sprzętu. Pacjenci, których poddawał operacjom, mogli zostać narażeni zdrowotnie. To wszystko zbada Narodowy Fundusz Zdrowia.
Afera z byłym dyrektorem
Janusz Ławiński w tej sprawie usłyszał on zarzuty. Chodzi o niekorzystne rozporządzenia mieniem w wysokości 1,5 mln zł. Prokuratura bada także sprawę pacjentów byłego dyrektora i sprawdzi, czy doszło do zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów.Jak podane Onet, Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie, by wyjaśnić, czy w szpitalu doszło do naruszenia zbiorowych praw pacjenta. Z kolei doktor Paweł Wisz, który zgłosił sprawę do prokuratury, zeznał w sądzie, cyt. "On w operacjach na robocie nie miał żadnego doświadczenia. Pacjenci byli królikami doświadczalnymi". W tle pojawiły się także zeznania, że za każdą operacją kryły się niemałe pieniądze, dlatego miały być przeprowadzane w jak największych ilościach.
Rzecznik Praw Pacjenta czeka także na wyjaśnienia od szpitala, czy doszło do naruszeń w tej kwestii.
Janusz Ławiński zwolniony
Pożegnał się z posadą dyrektora, a teraz także pracą w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie. Janusz Ławiński był znanym urologiem, umowa, jak przekazał szpital, została z nim rozwiązana 10 stycznia 2025 roku. W listopadzie 2024 roku został zawieszony decyzją prokuratora.Doktor nie przyznaje się do winy, zapowiedział drogę sądową. Jak przekazał w rozmowie z Wyborczą, "padł ofiarą układów i spisków".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.