Nieco nerwowy był początek sobotniego finału w wykonaniu obu zespołów. Szybko jednak zarówno Polacy, jak i Francuzi weszli na właściwe tory. Jednak to gospodarze zyskali inicjatywę, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie.
Trudno było biało-czerwonym punktować, nawet piekielnie mocne zagrywki Wilfredo Leona "Trójkolorowi" przyjmowali bez większych problemów. Drużyna trenera Nikoli Grbicia nie była w stanie odrobić strat, popełniając zbyt dużo błędów. Francuzi wygrali pierwszego seta 25:19.
Podrażnieni Polacy lepiej zaczęli drugą partię. Leon zdobył punkt zagrywką, za chwilę Marcin Janusz i Jakub Kochanowski zablokowali rywala, dając swojej ekipie prowadzenie 6:4. Biało-czerwoni przez kolejne minuty kontrolowali przebieg gry, ale w pewnym momencie Francuzi kilka razy zaskoczyli Kurka i spółkę, wychodząc na prowadzenie 15:13.
Siatkarze znad Wisły wiedzieli, że nie mogą sobie pozwolić na takie momenty dekoncentracji. Błyskawicznie poprawili skuteczność swoich zagrań, odzyskali prowadzenie i... w decydującym momencie je stracili. "Trójkolorowi" wygrali 25:20. Po dwóch setach było więc 2:0 dla gospodarzy.
Polacy stoczyli z Francuzami zaciętą batalię w trzeciej partii. Biało-czerwoni prowadzili już 17:15, ale znowu rywale w najważniejszym momencie odskoczyli i zbudowali bezpieczną przewagę. Leon i jego koledzy z drużyny w końcówce zapunktowali nawet kilka razy z rzędu, ale było już zbyt późno, by odwrócić losy rywalizacji. Francja wygrała 25:23 i cały mecz 3:0.
Polacy wracają do domu ze srebrnymi medalami igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.