Popis Asseco Resovii w piewszym secie
Pierwsze wymiany na parkiecie natychmiast podniosły poziom emocji. Michał Szalacha zakończył długą akcję precyzyjnym atakiem, a chwilę później Karol Butryn popisał się efektownym blokiem, który dał gospodarzom dwupunktowe prowadzenie.
Z każdą minutą rzeszowianie coraz pewniej czuli się na lewym skrzydle. Skuteczni byli Artur Szalpuk i Klemen Cebulj.
Słoweński przyjmujący potwierdził swoją formę, zdobywając punkty w kolejnych kontratakach. Dobrze serwował środkowy Danny Demyanenko, a wynik pierwszej odsłony stał się jasny. Ostatecznie Resovia pewnie wygrała pierwszą partię, bo do szesnastu.
Druga partia była zacięta, ale padła łupem rzeszowian
Początek drugiej odsłony był wyrównany. Z czasem minimalną przewagę zyskali gospodarze. Po ataku Artura Szalpuka było 14:11.
Skuteczne zmiany wprowadzone przez trenera gości przyniosły szybkie efekty. Po chwili był remis 15:15. Bełchatowianie po asie serwisowym Grzegorza Łomacza odskoczyli na dwa punkty. Dobra gra Resovii doprowadziła jednak do wyrównania i przechylenia szali zwycięstwa w drugim secie na korzyść miejscowych. Ostatni punkt w tym secie zdobył Mateusz Poręba, który skutecznym blokiem zatrzymał Żakietę, ustalając wynik na 25:22.
Rzeszowianie rozbili gości w trzecim secie
W trzeciej partii Resovia nie zwolniła tempa. Skra miała poważne problemy z przyjęciem zagrywki Karola Butryna, który wkrótce dał gospodarzom przewagę 7:3. Od tego momentu Resovia kontrolowała przebieg meczu. Świetnie grały oba skrzydła rzeszowian.
Końcówka należała do Klemena Cebulja. Słoweński przyjmujący został wybrany MVP spotkania.
Asseco Resovia Rzeszów - PGE GiEK Skra Bełchatów 3:0 (25:16, 25:22, 25:14)
Asseco Resovia Rzeszów: Janusz 1, Szalpuk 9, Demyanenko 10, Butryn 12, Cebulj 17, Poręba 7, Shoji (libero) oraz Zatorski
PGE GiEK Skra Bełchatów: Łomacz 1, Pothron 8, Szalacha 3, Żakieta 8, Chiţigoi 1, Lemański 5, Szymura (libero) oraz Kędzierski (libero), Szymendera, Krzysiek 3, Kubicki, El Graoui 5, Nowak
Sędziowie: Wojciech Maroszek, Marcin Weiner.
Widzów: 3500.
MVP: Klemen Cebulj
Komentarze (0)