W pierwszym spotkaniu rozegranym przed tygodniem w Niemczech, rzeszowscy podopieczni trenera Giampaolo Medeia rozbili rywali z Lüneburga w trzech setach (16:25, 17:25, 22:25). Tym samym przed rewanżem w stolicy Podkarpacia byli zdecydowanym faworytem starcia. Do zwycięstwa wystarczyły im dwa wygrane sety.
Już początek pierwszej partii rozgrywanej w Hali Podpromie przyniósł jednak zaskakująco sporo emocji i zwrotów. Akcji. Po asie serwisowym Toreya Defalco gospodarze prowadzili 6:4, jednak trzy punkty zdobyte w ataku przez Xandera Ketrzynskiego pozwoliły wyjść na prowadzenie gościom (6:7). Rzeszowianom udało się wyrównywać, jednak wtedy niemiecka ekipa znowu odskakiwała. Prym wiódł Ketrzynski, swoje dorzucił też w ataku i polu serwisowym Erik Röhrs (15:18). Po ataku Stephena Boyera Resovia znowu wyrównała (21:21), a chwilę później skuteczny atak i asa serwisowego dorzucił Defalco (23:22). Goście jednak nie odpuszczali i po ataku Röhrsa doprowadzili nawet do piłki setowej (23:24). Chwilę później piłkę setową mieli gospodarze (25:24) i jeszcze wtedy skutecznie odpowiedział Röhrs. Końcówka należała jednak do rzeszowian. Najpierw zaatakował Yacine Louati, a później rywali zablokował Jakub Kochanowski (27:25).
Mecz toczył się jednak oczywiście dalej. Choć początkowo goście walczyli jeszcze o honor i do punktujących Röhrsa i Ketrzynskiego dołączył Theo Mohwinkel (6:9), to później kolejny bieg wrzucili siatkarze znad Wisłoka. Pięć skutecznych ataków Boyera (przeplatanych pojedynczymi punktami, ale i błędami rywali) doprowadziło do wyniku 15:13. Trzypunktowa seria Kochanowskiego, Drzyzgi i Louatiego sprawiła, że na tablicy widniał już rezultat 22:16. Tę partię zakończył skuteczny blok Resoviaków (25:18), co wywołało euforię na trybunach. Dwa wygrane sety oznaczały jednocześnie triumf Asseco Resovii w Pucharze CEV.
Trzeciego seta rzeszowianie rozpoczęli od prowadzenia 3:1. Później siatkarze SVG Lüneburg doprowadzili do wyrównania, a nawet wyszli na prowadzenie (8:10). Do gry skutecznie po ich stronie włączyli się kilkukrotnie Blake Leeson, Matthew Slivinski i Joscha Kunstmann (16:19), jednak końcówka znowu należała do Asseco Resovii. Systematycznie w ataku rozkręcał się Jakub Bucki, a także Adrian Staszewski, który zaserwował nawet dwa asy (20:19). Rzeszowian zablokował jeszcze raz Kunstmann (20:21), jednak od tego momentu inicjatywa należała już tylko do Resovii. Punkty Buckiego oraz Bartłomieja Mordyla doprowadziły do trzysetowego skwitowania zwycięstwa (25:22). Rzeszowska ekipa została tym samym pierwszym polskim klubem, który zdobył Puchar CEV. Jednocześnie jest to pierwsze europejskie trofeum w dorobku Asseco Resovii.
Asseco Resovia Rzeszów - SVG Lüneburg 3:0 (27:25, 25:18, 25:22)
Asseco Resovia: Drzyzga, Kochanowski, Kłos, Boyer, Louati, Defalco, Zatorski (libero) oraz Kozub, Bucki.
SVG Lüneburg: Lesson, Elgert, Rohrs, Kunstmann, Mohwinkel, Ketrzynski, Knigge, Worsley (libero) oraz Bohme, Gerken
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.