Do pierwszego zdarzenia doszło w Żołyni w sobotnią noc (9 lipca). Po północy policjanci otrzymali informację o tym, że kierowca auta marki Volkswagen wjechał w ogrodzenie szkoły podstawowej. Ponadto przekazano, że mężczyzna może być nietrzeźwy. Badanie potwierdziło przypuszczenia - 33-letni mieszkaniec gminy Żołynia miał ponad 1,2 promila w organizmie.
Drugie zdarzenie miało miejsce w Kraczkowej. Tutaj policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę, który dopuścił się przekroczenia prędkości. W trakcie interwencji okazało się, że 26-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego nie posiada prawa jazdy, a ponadto jest nietrzeźwy. Badanie trzeźwości wykazało niemal 2 promile w organizmie.
Najbardziej kuriozalna sytuacja miała miejsce w Łańcucie. Pracownik ochrony jednego z zakładów przemysłowych zawiadomił policję, ponieważ podczas rozładunku wyczuł od kierowcy iveco alkohol. Mężczyzna usilnie nie chciał poddać się badaniu trzeźwości, dlatego postanowił uciekać pieszo. W pewnym momencie wybiegł na drogę wojewódzką i uderzył w bok jadącego autobusu. 32-latek z gminy Łańcut został zatrzymany przez policję, a w organizmie posiadał ponad 1,5 promila alkoholu.
Wszyscy nietrzeźwi kierowcy odpowiedzą za popełnione czyny przed sądem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.