Dyżurny z komisariatu na rzeszowskiej Baranówce otrzymał informację z numeru alarmowego 112, że w Bratkowicach, po ulicy idzie starszy mężczyzna, który ma zakrwawioną twarz i wygląda na zdezorientowanego. Okazało się, że senior wyszedł z domu nie mając do końca świadomości tego, co robi i gdzie się znajduje. Mundurowi pojechali we wskazany rejon.
- Policjanci zauważyli idącego chodnikiem starszego mężczyznę. Senior ubrany był jedynie w samą bieliznę, a na nogach miał klapki. Prawdopodobnie w wyniku upadku, ranił sobie twarz i kolana. 80-latek był zziębnięty, ponieważ tej nocy, termometr wskazywał jedynie 4 stopnie Celsjusza. Policjanci próbowali ustalić jego dane, ale senior nie był w stanie powiedzieć jak się nazywa i był wyraźnie zdezorientowany
- przekazuje Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.
Gdy policjanci czekali na przyjazd karetki pogotowia, udało się im ustalić jego dane i miejsce zamieszkania. Seniorowi groziła hipotermia, w związku z czym, trafił do szpitala. Policjanci pojechali zawiadomić jego krewnych. Rodzina oświadczyła, że 80-latek leczy się neurologicznie, ale do tej pory nie zdarzyło się, aby sam, bez ich wiedzy wyszedł z domu.
- Ta historia mogłaby zakończyć się zupełnie inaczej, gdyby nie anonimowe zgłoszenie na numer alarmowy 112. Dzięki temu senior został odnaleziony i na czas trafił do szpitala. - dodaje policja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.